Typowy czy indywidualny cz.3/3, jakość architektury

Na koniec kwestia dla nas, jako architektów najważniejsza – jakość architektury i jakość otoczenia. Oferta projektów gotowych jest ogromna. Inwestor przebierać może w przeróżnych stylach, różnych rozwiązaniach funkcjonalnych. Przeważnie jednak kieruje się swoim zmysłem estetycznym i swoimi potrzebami, skupiając się w zasadzie na obszarze własnej działki. Zdarzają się, choć wydają się rzadkością, inwestorzy uwzględniający w swoich wyborach charakter zabudowy swojej okolicy, w zakresie przekraczającym wymagania Planu Miejscowego.

Architekt przygotowujący projekt na zamówienie indywidualne, może poznać okolicę, w której powstanie jego dzieło. Może wpasować bryłę budynku w otoczenie i uwzględnić jego kontekst w swojej pracy. To ogromna zaleta, której nie można nie docenić. Zaprojektowanie domu typowego z uwzględnieniem charakterystyki i walorów działki jest niezwykle trudne. I mimo, że inwazyjność domu jednorodzinnego w krajobrazie nie jest wielka, to niestety źle wybrane typowe domy mogą przyczynić się do tworzenia niespójnej pod względem architektonicznym przestrzeni. W tym przypadku niezwykle ważna jest rola doradcza architekta adaptującego projekt do konkretnej działki. Podobnie jak architekt przygotowujący projekt na zamówienie indywidualne, powinien poznać otoczenie w którym powstanie dom. Może podpowiedzieć styl, zasugerować bryłę budynku i uwzględnić kontekst otoczenia. To ważne zadanie, którego nie można pominąć.

Jednoznaczne określenie wyższości projektu typowego nad indywidualnym, bądź odwrotnie, nie jest takie proste. Może nawet niemożliwe, ponieważ zalety i wady tych rozwiązań są zależne od konkretnego przypadku inwestora. Od jego oczekiwań, czasu, otwartości, chęci do współpracy oraz od tak oczywistych rzeczy, jak posiadane na budowę środki finansowe i specyfika działki.

Wracając do określenia wyboru projektu domu jako pewnej drogi, jest on jak wycieczka w góry. Możemy wybrać szlak, sprawdzony twardy i bezpieczny, gdzie spotkamy wielu innych ludzi, którzy pozdrowią nas wracając ze szczytu. Na górze zobaczymy zapierający dech w piersiach widok, tak dobrze znany z albumów i pocztówek. Albo przebrniemy z przewodnikiem przez długą, krętą ścieżkę prowadzącą przez ciemny las, gdzie nie raz się potkniemy i podrapiemy. Gdzie tuż przed zmrokiem zachwyci nas niepowtarzalna panorama – nagroda dla wytrwałych, bo nie jeden już zawrócił z trasy ze złamaną ręką…

Comments are closed.

Post Navigation